tag:blogger.com,1999:blog-36168432307324140372024-03-14T02:49:31.665-07:00Culture NodeArt, design, ideas... and other disastersUnknownnoreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-91475324100519751782009-05-13T12:35:00.000-07:002009-05-13T13:48:45.586-07:00Polisz black&white<div align="left">Black&white - wspólna cecha wielu topowych narodowych brandów. Która jednakowoż nie uprawnia do czarno-białego postrzegania rzeczywistości.<br /><br /></div><div align="center"><a href="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgsiQelSixI/AAAAAAAAAKQ/lWVuPUxN3Go/s1600-h/ScreenShot001.jpg"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5335395850033203986" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 212px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgsiQelSixI/AAAAAAAAAKQ/lWVuPUxN3Go/s320/ScreenShot001.jpg" border="0" /></a> z łąki</div><div align="center">(<a href="http://www.flickr.com/photos/trudi/535841728/">http://www.flickr.com/photos/trudi/535841728/</a>)<br /><br /></div><div align="center"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5335398126444826082" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 241px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgskU-4HTeI/AAAAAAAAAKY/c97Zpy1362w/s320/bocian.jpg" border="0" />z nieba</div><div align="center">(<a href="http://www.flickr.com/photos/25572396@N04/2646759107/">http://www.flickr.com/photos/25572396@N04/2646759107/</a>)<br /></div><div align="center"><br /></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5335406542445141122" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 212px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/Sgsr-2683II/AAAAAAAAALA/LKUtHs1Rmd4/s320/ScreenShot002.jpg" border="0" /> <p></p><p align="center">z Iwaszkiewicza<br />(<a href="http://www.flickr.com/photos/friedtoast/2418742438/">http://www.flickr.com/photos/friedtoast/2418742438/</a> )<br /><a href="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgshRVXp-DI/AAAAAAAAAKI/X8aLBRfCU6A/s1600-h/muu.gif"></p></a><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5335401601600451890" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 214px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgsnfQ1x9TI/AAAAAAAAAKw/R7PeLjof8vQ/s320/ScreenShot003.jpg" border="0" /> <p align="center">z dziewczęcych marzeń (+ brzezina!)<br />(<a href="http://www.flickr.com/photos/lenka255/2652847831/">http://www.flickr.com/photos/lenka255/2652847831/</a>)<br /></p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5335405893915106818" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 240px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SgsrZG9V3gI/AAAAAAAAAK4/B3Ti5Mcr8i4/s320/bieszczady15.jpg" border="0" /> <p align="center">z Żeromskiego<br />(<a href="http://pejzaz.blog.onet.pl/2,ID19421232,index.html">http://pejzaz.blog.onet.pl/2,ID19421232,index.html</a>)<br /></p><p align="center">... c.d.n.</p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-85273166468354939222009-04-02T14:34:00.000-07:002009-04-03T00:34:07.483-07:00Kto zabił Bambi?Obrazoburczą wizję zabicia Bambi zaprezentowali pod koniec lat 70-tych Sex Pistols w piosence „Who killed Bambi”. Mimo że Bambi prawdopodobnie nikomu nigdy nie wyrządziła najmniejszej krzywdy, wizja jej dekapitacji pozostaje ciągle żywa (?), powraca i inspiruje, wywołując zduszony wewnętrzny chichot albo nieubłagane, lodowate potępienie.<br /><br />Oto przecudna, śnieżnobiała sukienka w stylu lat 50-tych, brytyjskiego projektanta <a href="http://nymag.com/fashion/fashionshows/designers/bios/gilesdeacon/">Gilesa Deacona</a> o tym samym tytule, co punkowski kawałek Pistolsów. Z daleka trudno ją określić innym słowem niż „urocza”, dopiero w zbliżeniu pokazuje swoją przewrotną, krwawą ornamentykę. Mam wielką nadzieję, że znacznie więcej osób na jej widok chichocze, niż odwraca się z niesmakiem!:)<br /><br /><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5320211299297459490" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 267px; CURSOR: hand; HEIGHT: 400px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SdUv_TCk_SI/AAAAAAAAAJ4/VP7Dn-qNUqE/s400/Bambi.jpg" border="0" /> Sukienka pokazana została w ramach kolekcji ready-to-wear na wiosnę 2008 roku, ale taka kiczowata, z przymrużeniem oka, niewinna i szokujaca sukienka jest moim zdaniem absolutnie ponadczasowa. Idealna na popołudniową herbatkę, zawsze i wszędzie. Punk is not dead!Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-64037638730973501452009-01-22T11:43:00.000-08:002009-01-22T11:58:19.701-08:00Story of StuffDziś podczas szybkich zakupów w jednym z tanich sklepów należących do sieci na B., po raz nie wiem który przytłoczyła mnie ilość piętrzących się tam urządzeń, sprzętu AGD, akcesoriów domowych - rzeczy z najgorszego plastiku, najniedbalej zrobionych, brzydkich, pewnie nie do końca bezpiecznych w używaniu, generalnie jednorazowych - ale tak tanich, że każdego na nie stać, więc „każdy” sobie myśli: czemu nie kupić, a może się przyda?!<br /><br />I znowu przypomniała mi się mrożąca krew w żyłach <a href="http://www.storyofstuff.com/">The Story of Staff</a>:<br /><br /><object height="344" width="425"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/gLBE5QAYXp8&hl=pl&fs=1"><param name="allowFullScreen" value="true"><param name="allowscriptaccess" value="always"><embed src="http://www.youtube.com/v/gLBE5QAYXp8&hl=pl&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object><br /><br />W dodatku ZNOWU nie miałam przy sobie mojej materiałowej torby na zakupy i musiałam nabyć w drodze kupna trującą „reklamóweczkę”, aaaaaaaaa….<br /><br />P.S. Na stronie storyofstuff.com widnieje informacja, że Historię Rzeczy obejrzały dotąd już ponad 4 mln osób. Mam nadzieję, że PRZED udaniem się na zakupy :)Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-88680631773879997722009-01-01T07:04:00.000-08:002009-01-02T04:13:51.264-08:002009 is all around<div align="left">Dobre życzenia na dobry Nowy Rok:<br /></div><div align="left"><br /></div><div align="left"><strong>„Oby wszystkie istoty mogły się rozwijać, uczyć i wzrastać”</strong> </div><div align="left">(<a href="http://www.lama-ole-nydahl.org/">Lama Ole Nydahl</a>)</div><div align="left"><br /></div><div align="left"></div><div align="left">I tego życzę wszystkim małym i większym istotom:)</div><div align="left"><br /></div><div align="left"></div><div align="left">I jeszcze żeby wszystkie Królewny Jęczybuły znalazły sobie nową wesołą mantrę, a nie że w kółko ...</div><div align="center"><br /></div><div align="center"></div><p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5286667814091683442" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 320px; CURSOR: hand; HEIGHT: 235px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SV4EXfBs9nI/AAAAAAAAAJw/t5oKJf5F20c/s320/jeczy.gif" border="0" /></p><p align="center"><em>by <a href="http://www.agatanowicka.com/">endo</a></em></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-69865433685998557032008-11-23T10:39:00.000-08:002008-11-23T11:21:29.441-08:00OH, LambchopKilka ostatnich zachwyceń, które koniecznie trzeba zapisać. <div><br /><div><strong>1. </strong><a href="http://www.myspace.com/lambchopisaband"><strong>Lambchop</strong></a><strong> na żywo w Fabryce Trzciny</strong></div><div></div><div></div><div>W ramach trasy promującej najnowszą płytę „OH (Ohio)”. Coś wspaniałego, choć głównym obiektem uwielbienia pozostaje „Is a Woman" :). No bo jak nie kochać piosenki zaczynającej się od słów: </div><br /><div><em>You lay around the house </em></div><div><em>Nothing much to bark about </em></div><div><em>Jump onto the bed </em></div><div><em>Just bones and squirrels inside your head…</em></div><div>(My Blue Wave)</div><br /><div>Przy wydaniu “OH (Ohio)” Kurt Wagner zrezygnował z umieszczenia w niej tekstów piosenek, a na tej płycie wyjątkowo mamrocze! Żal, że tym samym sporo jego dziwnej, świetnej poezji umyka. Ale to powód żeby słuchać znowu, i znowu…</div><div><br /><strong>2. Hotel Chevalier</strong></div><div></div><div>13-minutowy film <a href="http://www.imdb.com/name/nm0027572/">Wesa Andersona</a> z Natalie Portman, très romantique, i ta piosenka! </div><div><br /></div><div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5271925918413526786" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 306px; CURSOR: hand; HEIGHT: 400px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SSmksOE2lwI/AAAAAAAAAJA/HsGqXuVpmmo/s400/ScreenShot071.jpg" border="0" /> O dziwo, w całości można obejrzeć go na jakimś <a href="http://you.video.sina.com.cn/b/11541826-1244860223.html">dalekowschodnim youtubie</a> </div><br /><div></div><div><strong>3. Canon S5 IS</strong></div><div></div><div></div><div></div><div>Mój nowiutki aparat :)<br /><br /></div><div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5271933348315481218" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; WIDTH: 200px; CURSOR: hand; HEIGHT: 150px; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SSmrcsnhRII/AAAAAAAAAJQ/IUfO6u9RyCI/s200/IMG_0148.jpg" border="0" /></div></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-43612326693093509372008-10-12T11:34:00.000-07:002008-11-03T03:05:02.093-08:00Khanga, summer 2008<div align="left"><a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Kanga_(African_garment)">Khanga</a> to prostokątny kawałek materiału tradycyjnie noszony przez kobiety w Afryce Wschodniej. Służy jako spódnica lub cały strój, włącznie z okryciem głowy. Khanga to kolory i niezwykłe, egzotyczne wzory – i określony schemat: motyw centralny, ozdobne obramowanie oraz nadrukowane przysłowie w suahili. Rzecz niezwykle charakterystyczna i pewnie coraz rzadziej spotykana jako street fashion – młode dziewczyny przestawiają się na "europejskie" ciuchy. A europejskie dziewczyny zachwycają się khangami i kupują je w Tanzanii i Kenii jako podarki, obrusy, zasłonki. </div><div align="center"></div><div align="center"><br /></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5256345337346587522" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SPJKPClS-4I/AAAAAAAAAHE/ShjoKJKybs0/s400/ScreenShot003.jpg" border="0" /> <div align="center"><em>Ulica w Nungwi (Zanzibar), 2008</em></div><br /><div align="left">Jak wiele tradycyjnych, etnicznych elementów garderoby czy motywów zdobniczych, khanga inspiruje i pojawia się jako cytat w zupełnie nowoczesnych ujęciach. Oto kilka ciekawych przekładów:</div><br /><div align="left"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5256343772917825298" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SPJIz-oafxI/AAAAAAAAAG8/ezHpQT9ttdQ/s400/l_0bc15ffa708ab2d63979e508dc4c8cc7.jpg" border="0" /> <p align="center"><a href="http://www.myspace.com/dorisanddoris"><em>Doris&Doris</em></a><em>, UK</em><a href="http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewprofile&friendid=188601680"><br /></a></p><div align="center"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5256341712174497106" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SPJG8Bw6vVI/AAAAAAAAAG0/BMvTeue1JWU/s400/la1.jpg" border="0" /> <div align="center"><a href="http://www.lalesso.com/"><em>LaLesso</em></a><em> - duet projektantek z Kenii</em><br /></div><br /><div align="center"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5256338784890543282" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SPJERoyCXLI/AAAAAAAAAGs/si_KoJG4oDY/s400/ScreenShot013.jpg" border="0" /> <p align="center"><a href="http://www.lalesso.com/"><em>LaLesso</em></a> </p><p align="left">Jak widac, khanga w każdym wydaniu najlepiej czuje sie w klimacie co najmniej śródziemnomorskim:) </p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-3863101225107314032008-10-01T12:17:00.000-07:002008-10-01T12:30:21.194-07:00Beton z odległej galaktyki<div align="left">Radosna okoliczność zaślubin pary <a href="http://www.azedesign.pl/">młodych zdolnych designerów</a> (szczęścia pomyślności!), była dla mnie pierwszą okazją do spotkania się oko w oko z realizacją studia projektowego <a href="http://www.beton-on.com/"><strong>Beton</strong></a> Marty Rowińskiej. „Realizacją” tą była suknia panny młodej, wykonana specjalnie na ten dzień: srebrzysto szara, bardziej skonstruowana niż uszyta, futurystyczna – najwyraźniej przybyła na Ziemię z odległej galaktyki! </div><div align="left"><br />Beton to galaktyka torebek, ubrań, kostiumów teatralnych – i prawdopodobnie wielu kolejnych niespodzianek. Geometryczne formy, gwizdanie na grawitację, oszczędna kolorystyka, świetne nazwy kolekcji. No i rewelacyjny, dopracowany serwis internetowy, dzięki któremu CHCE SIĘ przenieść do świata Betonu. Moi ulubieńcy to linia ubrań „teowniki” i składane torebki "fi fi fi", szczególnie fi2 wystylizowane na stado meduz… </div><div align="left"></div><div align="right"><br /></div><div align="right"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5252267903782346738" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SOPN1K4h3_I/AAAAAAAAAE0/esLL_ytg8LQ/s400/ScreenShot016.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Beton - teowniki > karminowy jedwab</em></p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5252268506874288978" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SOPOYRk2m1I/AAAAAAAAAE8/TO6_HRvOoQQ/s400/ScreenShot017.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Beton - torby fi2</em></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-10132693151498985822008-09-12T03:16:00.000-07:002008-10-07T01:15:07.828-07:00Kiedy się zastanawiasz, co powiedzieć...<em>Kiedy się zastanawiasz, co powiedzieć, dygnij. To pozwoli ci zyskać na czasie.<br /></em>by Królowa Kier<br /><br /><div><p align="center"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5245819059677496098" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SMzkpCgNAyI/AAAAAAAAAEk/xPZ9uRbc2e4/s400/what_you_waiting_for.jpg" border="0" /> <em>Gwen Stefani "What you waiting for?" </em></p><p>P.S. Tim Burton zamierza zekranizować Alicję w Krainie Czarów. W filmie ma zagrać Johnny Depp – Szalonego Kapelusznika, nie Alicję.</p><div>P.S. 2 Kraina czarów jest wszędzie: odjechany kubeczek z flamingiem (do gry w krokieta) z aktualnej kolekcji <a href="http://forloversof.com/">FLO </a></div><div><span style="color:#ffffff;">.</span></div><div></div><div></div><div></div><div></div><div></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5254125375685495138" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SOpnMQ8ZiWI/AAAAAAAAAFk/Ri0kBUHrFks/s200/cup+2.jpg" border="0" /></div><br /><p></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-59793572916150045622008-07-27T09:25:00.000-07:002008-10-06T10:14:49.701-07:00Magnetic Poetry - czyli magnetyzm tworzenia<div>- Co to za pudełeczko?<br />- A, dostałam niedawno, magnesy ze słowami na lodówkę.<br />- Mogę odpakować?<br /><br />Ta rozmowa poprzedziła niezapomniany wieczór spędzony w kucki przed lodówką, na której razem z koleżanką (właścicielką pudełeczka) układałyśmy poezję z małych magnesików i tarzałyśmy się ze śmiechu po posadzce. A oto jeden z efektów, wiersz że hej!: </div><div><br /> </div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5254090388026111730" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SOpHXtwXNvI/AAAAAAAAAFc/vByQgoBp8Zc/s320/m+poetry.jpg" border="0" />Miałyśmy do dyspozycji jeden z wielu istniejących zestawów <a href="http://www.magneticpoetry.com/">Magnetic Poetry</a> – przeznaczony dla miłośników kotów i zawierający słowa z okolic kociego świata. Ale od czego kreatywność i… nożyczki. No bo przecież np. słowo „box” jest zupełnie niepoetyczne i można je śmiało pociąć, w razie potrzeby.<br /><br />Magnetic Poetry - chcę ją mieć. Na razie jest niedostępna w Polsce, ale od czego wujek z Ameryki, kolega z Londynu. Albo kochany Internet. Powstały oczywiście różne wersje językowe MP. Ale nie ma co czekać na polski zestaw, bo nasza gramatyka, odmiany, przypadki – Polish Kit musiałby zawierać kilka kilogramów magnesików.<br /><br />Magnetic Poetry to wcale nie nowość. Pomysł powstał w głowie Amerykanina Dave’a Kapella w latach 90. - warto zresztą przeczytać związaną z tym świetną historię opisaną na <a href="http://www.magneticpoetry.com/">oficjalnej stronie</a> firmy w zakładce Our Story. W serwisie są zaprezentowane oczywiście różne zestawy słówek, ale jest też świetna galeria „poezji” ułożonych prze ludzi z całego świat. A także <a href="http://magpo.blogs.com/davesblog">Dave’s Blog</a>, w którym autor… cieszy się życiem.<br /><br />Magnetyczna poezja to pomysł z serii proste – genialne. A nawet proste – genialne – przynoszące fortunę - w tym świetle MP opisany jest na blogu <a href="http://www.pierwszymilion.com.pl/2007/06/12/magnetic-poetry-zaskakujacy-pomysl-ktory-przyniosl-wielkie-pieniadze/">pierwszymilion.com.pl</a><br /><br />P.S. Aktualna nowość – to <a href="http://www.magpo.com/detail.asp?product_id=3150&b=0">50 Something Kit</a>: „A box of words that celebrates the big 50 and beyond”. Idealny prezent dla Mamusi? :)Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-14866287708643604522008-06-19T10:19:00.000-07:002008-12-12T23:17:33.152-08:00Amerykański "10 Top 10"<div align="left">Amerykański Instytut Filmowy kilka dni temu ogłosił zestawienie najlepszych amerykańskich filmów w 10 kategoriach. Po 10 tytułów w każdej z kategorii: animacje, komedie romantyczne, westerny, filmy gangsterskie, sportowe, fantasy, science-fiction, thrillery, dramaty sądowe i dzieła epickie.<br /><br />To dobra ściąga gdy zabraknie pomysłu na wieczorne kino – wtedy wśród amerykańskich klasyków zawsze znaleźć można coś co warto obejrzeć, choćby po raz trzeci. Na przykład, spójrzmy na listę 10 najlepszych filmów gangsterskich:<br /><br />1. The Godfather 1972<br />2. Goodfellas 1990<br />3. The Godfather Part II 1974<br />4. White Heat 1949<br />5. Bonnie and Clyde 1967<br />6. Scarface: The Shame of the Nation 1932<br />7. Pulp Fiction 1994<br />8. The Public Enemy 1931<br />9. Little Caesar 1931<br />10. Scarface 1983<br /><br />Hm? Chociaż nigdy nie myślalam o Pulp Fiction jako filmie gangsterskim??!! Swoją drogą, nie mam pojęcia jak chłopakom z Instytutu udało się ustawić te filmy w jakiejkolwiek KOLEJNOŚCI.</div><div align="left"> </div><div align="left">Pozostałe kategorie dostępne <a href="http://www.afi.com/10top10">tutaj</a>.</div><div align="center"><br /></div><div align="center"></div><p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5213645861480130098" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SFqXSbY1ZjI/AAAAAAAAAEM/kEAmIfj-DQM/s320/godfather.jpg" border="0" /></p><p align="center"><em>The Godfather (1972)</em></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-79061537110219663602008-06-14T09:47:00.000-07:002008-06-14T10:04:31.907-07:00FUTURE SHORTS. Wydanie czerwcowePo Polsce wędruje obecnie pokaz filmów krótkometrażowych <a href="http://futureshorts.com/">Future Shorts</a> – wydanie czerwcowe. Półtorej godziny obrazów i muzyki, nie warto przegapić, zwłaszcza przed wakacyjną przerwą w pracy mózgu (w kinie).<br /><br />Z całego setu obrazów najbardziej ujął mnie krótki film o miłości <em>My First Crush</em> <a href="http://www.juliapott.com/">Julii Pott</a> z Wielkiej Brytanii. Przeplatające się autentyczne wspomnienia kilku osób o pierwszych miłosnych wzlotach i upadkach ilustrowane są perypetiami kilku zwierzątek. Urocza kreska, uroczy temat – śliczności.<br /><br /><object height="344" width="425"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/fY4Epc2XSGc&hl=en"><embed src="http://www.youtube.com/v/fY4Epc2XSGc&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" width="425" height="344"></embed></object><br /><br />Spośród teledysków, które dominują w tym przeglądzie, powalający był szczególnie totalnie odjechany, postmodernistyczny:) teledysk zespołu Bajofondo Tango Club zatytułowany <em>Pa Bailar con Julieta</em>, z którego kadr widnieje na plakacie imprezy. Nie ma to jak stare dobre elektrotango w japońskim salonie piękności.<br /><br /><object height="344" width="425"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/nQQ-4bLXGvU&hl=en"><embed src="http://www.youtube.com/v/nQQ-4bLXGvU&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" width="425" height="344"></embed></object>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-54471488320705954722008-05-20T12:51:00.000-07:002008-12-12T23:17:33.306-08:00Be a PigDrobny acz cieszący oko przykład japońskiego designu, napotkany na <a href="http://www.ibelieveinadv.com/">http://www.ibelieveinadv.com/</a> , przyuważony na fali wyczulenia na świnkowate (nie świńskie) gadżety, którymi możnaby udekorować zaprzyjaźniony i ulubiony "świnkowóz". Kubeczek-ryj może do samochodu nie koniecznie, więc nie żałujemy że raczej trudno dostępny.<br /><br /><div align="center"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5202552394824303010" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/SDMt1rrcQaI/AAAAAAAAAD8/0dw3-PFpqoo/s320/pigcup.jpg" border="0" /><em>Pig mug - </em><a href="http://www.hakuhodo.jp/"><em>www.hakuhodo.jp</em></a></div>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-36674685706870144722008-03-24T15:22:00.000-07:002008-12-12T23:17:33.714-08:00Świąteczna wyprzedaż<div align="left">Najlepsza kartka wielkanocna 2008? Wesołego Alleluja od <a href="http://art.blox.pl/">Art Blox</a>! Z wykorzystaniem dzieła Banksy'ego. </div><div align="left"></div><div align="left"><br /></div><div align="center"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5181437572026549634" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R-gqBPKBRYI/AAAAAAAAADk/Z1CZ3mMt-f8/s320/banksy+christ.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Banksy - Christ with shopping bags (2004)</em> </p><p align="left">Precyzja, ostrość Banksy'ego w komentowaniu rzeczywistości, bez zbędnego patosu - wspaniała. Genialnie użyta technika kolażu z elementów popkultury, zaskakujące zestawienia, oprócz zaskoczenia właśnie, zawsze mają drugie, trzecie dno.<br /><br />Polskim mistrzem takiej wielokrotności sensów w obrazie jest moim zdaniem <a href="http://www.raster.art.pl/galeria/artysci/libera/libera.htm">Zbigniew Libera</a> w cyklu "Pozytywy". Zresztą zdażyło się, że obaj artyści wykorzystali w swoich pracach ten sam motyw: słynne zdjęcie wietnamskiej dziewczynki - ofiary ataku z użyciem napalmu - Nicka Uta z 1972 r. Libera zastosował trick i podmienił kontekst - na upragniony "pozytyw". Banksy natomiast prowadzi swoją walkę z bezmyślnym konsumpcjonizmem. </p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5181443000865211794" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R-gu9PKBRZI/AAAAAAAAADs/wH7qapYMjbI/s320/libera+nepal.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Zbigniew Libera - Nepal (2003) </em><br /><br /><br /></p><p align="center"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5181443554915992994" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R-gvdfKBRaI/AAAAAAAAAD0/5UjwasLDcZI/s320/feeling5.jpg" border="0" /> <em>Banksy - Napalm (2004)</em> </p><p>Przewrotne, surrealistyczne, nie-cenzuralne, prawdziwe - dobrze że są! Warto zajrzeć na <a href="http://www.banksy.co.uk/">stronę Banksy'ego</a>, gdzie jest do obejrzenia spora galeria rysunków, obrazów i przede wszystkim - graffiti artysty.</p></span>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-9753234207254988542008-03-08T07:55:00.000-08:002008-12-12T23:17:34.113-08:00Dobre bo nie chińskie?Chiny – wiadomo. Gospodarczy tygrys, organizator Igrzysk 2008, a na co dzień – napis na metce. Rzadziej kojarzymy Chiny ze sztuką, jeśli już to tą tradycyjną, porcelanowo-papirusową. Dlatego – a także dla wyjątkowych wrażeń estetycznych – warto obejrzeć dzieła zgłoszone do konkursu dla młodych (urodzonych po 1975 r.) chińskich artystów <a href="http://www.chineseartprize.com/2007finalists.htm">Chinese Art Prize</a>. Na stronie www dostępne są niestety tylko prace finalistów – a uczestników było aż 1300!<br /><br />Główną nagrodę zdobył Mao Yanyang (<a href="http://www.artscenechina.com/chineseart/artists/maoyanyang.htm">tu do obejrzenia jego prace</a>). Artysta w swoich pracach wykorzystuje charakterystyczny motyw reporterskich mikrofonów, które w zestawieniu z przedstawionymi na obrazach scenami, tworzą surrealistyczną ilustrację do współczesnej rzeczywistości. Bardzo to nośne i uniwersalne. I tu ciekawostka ujawniona przez <a href="http://art.blox.pl/">Art Blox</a> – w uzasadnieniu przyznania nagrody właśnie temu artyście, pojawiły się słowa - że obrazy Mao Yanyanga "nie wyglądają na namalowane przez Chińczyka". Bez komentarza.<br /><br /><p align="center"><a href="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R9K5GpTQPTI/AAAAAAAAADc/RNM-KufIzJ4/s1600-h/Mao+Yanyang.jpg"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5175402445619084594" style="CURSOR: hand" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R9K5GpTQPTI/AAAAAAAAADc/RNM-KufIzJ4/s320/Mao+Yanyang.jpg" border="0" /></a></p><p align="center"><em>Mao Yanyang</em> </p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-91702707521651110532008-02-25T12:42:00.000-08:002008-12-12T23:17:34.264-08:00Po prostu - magia kina<div align="left">Dzień po oskarowej nocy. Co by nie myśleć o Oskarach, to wszędzie wokół zrobiło się bardzo kinowo, każdy ma swoje zdanie na temat "<a href="http://www.imdb.com/title/tt0879843">Katyń </a>- sprawa polska czy kino światowe?". Cóż, teraz już wszyscy wiemy, które ubiegłoroczne filmy - zazwyczaj dopiero teraz wchodzące do kin w Polsce - to prawdziwy MUST. </div><div align="left"><br />Przy tej okazji - subiektywnie warte wspomnienia chwile filmowej magii A.D. 2007:<br /><br />Argentyński "<a href="http://www.imdb.com/title/tt0995829">XXY</a>" z pięknymi zdjęciami i chłodną, zdystansowaną narracją<br /><br />"<a href="http://www.imdb.com/title/tt0808185">Kłopotliwy człowiek</a>" - przedziwny kafkowski norwesko-islandzki komedio-horror, ufff...<br /><br />"<a href="http://www.imdb.com/title/tt1028528">Grindhouse vol. 1. Death Proof</a>" - dziewczyńskie kino, śmieszno i straszno = Tarantino! </div><div align="left"></div><br /><div align="left"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5171025858270564994" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R8Msnu6TkoI/AAAAAAAAADU/69bJPYW_LaQ/s320/death-proof.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Superwystylizowany "Dead Proof" Quentina Tarantino (2007)</em></p>Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-6647893406381110202008-02-17T08:17:00.000-08:002008-12-12T23:17:34.460-08:00Pies bohater"Gdyby nie pies, doszłoby do tragedii - mówi" - Marcin Maciejowski. Poczucie humoru, ucho i oko do wyłapywania tego, co brzęczy i szumi dookoła nas. Zachwycające!<br /><br />Zobaczone w oryginale wśród zbiorów <a href="http://www.galeria-arsenal.pl/">Galerii Arsenał</a> w Białymstoku.<br /><br /><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5167987087304266338" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R7hg3-6TkmI/AAAAAAAAADE/slFgG4IxHuA/s320/M+Maciejowski.jpg" border="0" /><br /><div align="center"><em>Marcin Maciejowski - Pies bohater (2004)</em></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-2272759235369942552008-02-07T12:14:00.000-08:002008-12-12T23:17:35.128-08:00Who's Rosa von Braun? Sufferrosa.<div align="left">Efektownie zapowiadający się projekt (film?) interaktywny, autorstwa Dawida Marcinkowskiego. </div><div align="left"><br /></div><div align="left"></div><div align="left">Piękna kobieta... Śmierć... Tajemnica... Wszystko w klimacie kina noir ("neo-noir"), surrealistyczne, bardzo stylowe, perfekcyjnie wykonane i podane z przymrużeniem oka.</div><div align="left"><br /></div><div align="left"></div><div align="left">Obecnie do obejrzenia teaser: <a href="http://www.sufferrosa.com/">www.sufferrosa.com</a> E-premiera zapowiadana jest na lipiec, koniecznie sprawdzić!</div><div align="center"><br /></div><div align="center"></div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5164339526308744546" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://1.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R6trb_UkTWI/AAAAAAAAAC8/mJycB9aYAoU/s320/sufferrosa.jpg" border="0" /> <p align="center"><em>Sufferrosa teaser</em></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-83613721752859205472008-01-26T05:48:00.002-08:002008-12-12T23:17:35.483-08:00Samotność w web 2.0<div align="left">Socjologia internetu - to coś co mnie fascynuje. Zresztą nie tylko mnie, to jeden z popularniejszych i bardziej medialnych obecnie tematów. Jak internet zmiania życie, zachowania, komunikację, czy i jak wpływa na to, że jesteśmy bardziej lub mniej szczęśliwi itd. Zagadnień do głębszej zadumy jest mnóstwo... </div><div align="left"></div><div align="left"><br />Dwaj spośród autorów czytanych przeze mnie blogów (specjalistka od społeczności internetowych z San Francisco i fotograf z Londynu) na początku roku poinformowali świat o swoich rozstaniach z dotychczasowymi partnerami. Przybiło mnie to - twórcy regularnie czytanych blogów, mimo że odlegli, przestają być anonimowymi postaciami! </div><div align="left"><br />W pierwszym przypadku autorka bloga napisała post o rozstaniu rówlolegle ze swoim ex - ta sama wersja wydarzeń, pełna ciepłych słów pod adresem drugiej strony, pojawiła się na jego blogu. Z kolei drugi przypadek... ukochana blogera zerwała z nim wysyłając mu wiadomość na facebooku.<br /><br />Cóż, różnorodność sposobów, w jaki nasze sprawy przemieszywują się z internetem, a także ze sprawami innych osób POPRZEZ internet, nie ma chyba granic. Trudno wyciagnąć z tego jakiś wniosek. Na razie... </div><div align="left"><br />BTW - blog pt. właśnie <a href="http://klimowicz.blox.pl/">Socjologia Internetu</a> socjolożki Marty Klimowicz - sporo ciekawych spostrzeżeń na temat powyższy. </div><div align="left"><br />No i oczywiście polecam: Tara Hunt i <a href="http://www.horsepigcow.com/">horsepigcow.com</a> oraz Craig Cowling a.k.a. Naughty James z jego fotograficznym <a href="http://1095.naughtyjames.com/">projektem 1095</a></div><div align="left"></div><div align="left"></div><div align="center"><br /></div><div align="center"></div><p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5162780637863890258" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R6XhovUkTVI/AAAAAAAAAC0/wSrsXZmSmDo/s320/1205.jpg" border="0" /> </p><p></p><p align="center"><em>Naughty James - Can't wait for summer (nr 1205) </em><em></p></em>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-24757862866961659662008-01-21T10:36:00.000-08:002008-12-12T23:17:35.645-08:00Ulicami do sztuki, jeee...!W Krakowie już sie dzieje, nie tylko odwraca głowę. Akcja Muzeum Narodowego "Ulicami do Sztuki" to mniej blokowiska w blokowisku - a więcej sztuki, koloru, inspiracji, różnorodności. Poza sama ideą ozdabianiem trupioszarych bloków motywami malarskimi, rewelacyjnie pomyślanym kluczem jest nawiązywanie do artystów - patronów ulic, osiedli.<br /><br />Przy okazji - ci wszyscy malarze, pisarze, poeci, muszą przewracać się w grobie widząc, jakie miejsca niekiedy noszą dziś ich imię...<br /><br /><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5158005930977357858" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R5TrEOFDcCI/AAAAAAAAACc/ngISAS6wcmw/s320/jarema.jpg" border="0" /> <div align="center"><em>Ślepa ściana bloku z lat 60. przy ulicy Marii Jaremy zostanie pokryta reprodukcją jej obrazu z 1956 roku "Penetracje".</em></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-62994463769976060372008-01-17T09:12:00.000-08:002008-12-12T23:17:35.997-08:00Dizajn dizajn - AZE Design<div align="left"><span style="font-family:georgia;color:#333333;">Pierwszy post o designie - o czym jeśli nie o zaprzyjaźnionym <a href="http://www.azedesign.pl/">AZE Design</a> </span><span style="font-family:arial;color:#333333;"><span style="font-family:georgia;">:) Przezdolni, przepomysłowi, świetnie, że ich prace coraz częściej pojawiają się na dobrych wystawach, budzą coraz większe zainteresowanie. Trafiają do ludzi - znawców, jak i zwykłych lubiących ładne dookoła. Tak myślę. Ja lubię tę strasznie fajną prostotę, czystość, czytelność, szczerość form. Troche mniejszą wagę przywiązuję do "treści" - filozofii tworzenia, "zaplecza" poszczególnych koncepcji - choć jest ona na pewno dopracowana i bardzo mi bliska. Jednak uważam że made by AZE Design broni się samo.</span> </span></div><div align="left"><span style="font-family:Arial;color:#333333;"></span><span style="font-family:arial;color:#333333;"><br /></span> </div><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5156498169823195138" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R4-Pw-FDcAI/AAAAAAAAACM/DjIm9mihV1E/s320/messy+AZE+Design.jpg" border="0" /> <p align="center"><em><span style="color:#333333;">Obrus Messy (wciąż ulubiony!)</span></em></p><p align="center"></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-10662986435176367472008-01-16T11:19:00.000-08:002008-12-12T23:17:36.633-08:00Nie mogę się napatrzeć...<div align="left"><a href="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R45kZ-FDb8I/AAAAAAAAABs/sQhngqwJGs4/s1600-h/Saudek+76.jpg"></a>Właśnie ukazała się autobiografia <a href="http://www.helmut-newton.de/">Helmuta Newtona</a>, mistrza i klasyka fotografii. Najchętniej fotografował kobiety, zdobył sławę i fortunę, a jego życie to gotowy scenariusz filmu. Fascynująca biografia, jedna z tych, wobec których trudno do końca sobie uświadomić, że zostały naprawde przyżyte, a nie wykreowane (choć częściowo jednak pewnie tak:). </div><br /><div align="left"></div><br /><p><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5156174677181427666" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://4.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R45pjOFDb9I/AAAAAAAAAB0/n69WcXuQVY0/s320/newton+81.jpg" border="0" /></p><p align="center"><em>Self Portrait with Wife June and Models (1981)</em></p><br /><p>To dobra okazja, żeby pozaglądać do innych MOICH wielkich fotografów...</p><br /><div align="center"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5156174943469400034" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R45pyuFDb-I/AAAAAAAAAB8/xp3qflVGoF4/s320/Saudek+76.jpg" border="0" /><em>Going Downtown (1976)</em><br /><br /><br /><div align="left">Jan Saudek - dziwne scenografie, faktury, duszny klimat i ten obdrapany pokój z oknem, który pewnie w ogóle nie istnieje. Świetna <a href="http://www.saudek.com/">strona www</a>, mnóstwo zdjęć do obejrzenia - od lat 50. do roku... 2010! </div><br /><div align="left"></div><br /><div align="left"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5156489777457098738" style="DISPLAY: block; MARGIN: 0px auto 10px; CURSOR: hand; TEXT-ALIGN: center" alt="" src="http://2.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R4-IIeFDb_I/AAAAAAAAACE/1O3-Xosst4c/s320/Araki+Woman+in+kimono+2004.jpg" border="0" /></div><em>Woman in kimono (2004)</em></div><div align="center"><br /><div align="left"><a href="http://www.arakinobuyoshi.com/index.html">Nobuyoshi Araki </a>- najsłynniejszy japoński fotograf. Znowu kobiety, i tajemnica - co sie kryje za tymi nieprzeniknionymi rytuałami, orchideami, perwersjami? Oprócz tego, że w oczywisty sposów są wielką inspiracją dla tysięcy artystów-fetyszystów...<br /><br /></div><div align="left"></div><div align="left"></div><div align="left"></div><div align="left"></div><div align="left"><div align="left">Na teraz tyle, zapatrzyłam się:)</div><div align="left"></div></div></div>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3616843230732414037.post-9075236844844698862008-01-13T10:47:00.000-08:002008-12-12T23:17:36.774-08:00W sztuce marzenia się spełniają<a href="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R4phl-FDb0I/AAAAAAAAAAs/4HgTs10Z2CE/s1600-h/kk.jpg"><img id="BLOGGER_PHOTO_ID_5155040028426202946" style="FLOAT: right; MARGIN: 0px 0px 10px 10px; WIDTH: 214px; CURSOR: hand; HEIGHT: 163px" height="159" alt="" src="http://3.bp.blogspot.com/_tjTvtFbYlgM/R4phl-FDb0I/AAAAAAAAAAs/4HgTs10Z2CE/s320/kk.jpg" width="207" border="0" /></a>Na początek - coś z końca ubiegłego roku, żeby nie umknęło i nie przepadło, bo szkoda. Projekt video Katarzyny Kozyry pt. W sztuce marzenia stają się rzeczywistością. To seria performance'ów realizowana od 2003 roku. Artystka jako śpiewaczka operowa w Wiedniu, drag queen z Berlina czy cheerliderka. Dziwaczne, niedoskonałe, irytujące sztucznością i bardzo warte zobaczenia.<br /><br />Uwielbiam tytuł tego projektu - bo w sztuce marzenia staja się rzeczywistością!<br /><br />Obejrzane w <a href="http://www.galeria-arsenal.pl/arsenal.php?id=419&typ=arch">Galerii Arsenał</a> w Białymstoku<br /><br />55e71e2aa1384bc7a188eb6b58db77bdUnknownnoreply@blogger.com1