- Co to za pudełeczko?
- A, dostałam niedawno, magnesy ze słowami na lodówkę.
- Mogę odpakować?
Ta rozmowa poprzedziła niezapomniany wieczór spędzony w kucki przed lodówką, na której razem z koleżanką (właścicielką pudełeczka) układałyśmy poezję z małych magnesików i tarzałyśmy się ze śmiechu po posadzce. A oto jeden z efektów, wiersz że hej!:
- A, dostałam niedawno, magnesy ze słowami na lodówkę.
- Mogę odpakować?
Ta rozmowa poprzedziła niezapomniany wieczór spędzony w kucki przed lodówką, na której razem z koleżanką (właścicielką pudełeczka) układałyśmy poezję z małych magnesików i tarzałyśmy się ze śmiechu po posadzce. A oto jeden z efektów, wiersz że hej!:
Magnetic Poetry - chcę ją mieć. Na razie jest niedostępna w Polsce, ale od czego wujek z Ameryki, kolega z Londynu. Albo kochany Internet. Powstały oczywiście różne wersje językowe MP. Ale nie ma co czekać na polski zestaw, bo nasza gramatyka, odmiany, przypadki – Polish Kit musiałby zawierać kilka kilogramów magnesików.
Magnetic Poetry to wcale nie nowość. Pomysł powstał w głowie Amerykanina Dave’a Kapella w latach 90. - warto zresztą przeczytać związaną z tym świetną historię opisaną na oficjalnej stronie firmy w zakładce Our Story. W serwisie są zaprezentowane oczywiście różne zestawy słówek, ale jest też świetna galeria „poezji” ułożonych prze ludzi z całego świat. A także Dave’s Blog, w którym autor… cieszy się życiem.
Magnetyczna poezja to pomysł z serii proste – genialne. A nawet proste – genialne – przynoszące fortunę - w tym świetle MP opisany jest na blogu pierwszymilion.com.pl
P.S. Aktualna nowość – to 50 Something Kit: „A box of words that celebrates the big 50 and beyond”. Idealny prezent dla Mamusi? :)