środa, 13 maja 2009

Polisz black&white

Black&white - wspólna cecha wielu topowych narodowych brandów. Która jednakowoż nie uprawnia do czarno-białego postrzegania rzeczywistości.

z łąki
z nieba

z Iwaszkiewicza
(http://www.flickr.com/photos/friedtoast/2418742438/ )

z dziewczęcych marzeń (+ brzezina!)
(http://www.flickr.com/photos/lenka255/2652847831/)

z Żeromskiego
(http://pejzaz.blog.onet.pl/2,ID19421232,index.html)

... c.d.n.

czwartek, 2 kwietnia 2009

Kto zabił Bambi?

Obrazoburczą wizję zabicia Bambi zaprezentowali pod koniec lat 70-tych Sex Pistols w piosence „Who killed Bambi”. Mimo że Bambi prawdopodobnie nikomu nigdy nie wyrządziła najmniejszej krzywdy, wizja jej dekapitacji pozostaje ciągle żywa (?), powraca i inspiruje, wywołując zduszony wewnętrzny chichot albo nieubłagane, lodowate potępienie.

Oto przecudna, śnieżnobiała sukienka w stylu lat 50-tych, brytyjskiego projektanta Gilesa Deacona o tym samym tytule, co punkowski kawałek Pistolsów. Z daleka trudno ją określić innym słowem niż „urocza”, dopiero w zbliżeniu pokazuje swoją przewrotną, krwawą ornamentykę. Mam wielką nadzieję, że znacznie więcej osób na jej widok chichocze, niż odwraca się z niesmakiem!:)

Sukienka pokazana została w ramach kolekcji ready-to-wear na wiosnę 2008 roku, ale taka kiczowata, z przymrużeniem oka, niewinna i szokujaca sukienka jest moim zdaniem absolutnie ponadczasowa. Idealna na popołudniową herbatkę, zawsze i wszędzie. Punk is not dead!

czwartek, 22 stycznia 2009

Story of Stuff

Dziś podczas szybkich zakupów w jednym z tanich sklepów należących do sieci na B., po raz nie wiem który przytłoczyła mnie ilość piętrzących się tam urządzeń, sprzętu AGD, akcesoriów domowych - rzeczy z najgorszego plastiku, najniedbalej zrobionych, brzydkich, pewnie nie do końca bezpiecznych w używaniu, generalnie jednorazowych - ale tak tanich, że każdego na nie stać, więc „każdy” sobie myśli: czemu nie kupić, a może się przyda?!

I znowu przypomniała mi się mrożąca krew w żyłach The Story of Staff:



W dodatku ZNOWU nie miałam przy sobie mojej materiałowej torby na zakupy i musiałam nabyć w drodze kupna trującą „reklamóweczkę”, aaaaaaaaa….

P.S. Na stronie storyofstuff.com widnieje informacja, że Historię Rzeczy obejrzały dotąd już ponad 4 mln osób. Mam nadzieję, że PRZED udaniem się na zakupy :)

czwartek, 1 stycznia 2009

2009 is all around

Dobre życzenia na dobry Nowy Rok:

„Oby wszystkie istoty mogły się rozwijać, uczyć i wzrastać”

I tego życzę wszystkim małym i większym istotom:)

I jeszcze żeby wszystkie Królewny Jęczybuły znalazły sobie nową wesołą mantrę, a nie że w kółko ...

by endo

niedziela, 23 listopada 2008

OH, Lambchop

Kilka ostatnich zachwyceń, które koniecznie trzeba zapisać.

1. Lambchop na żywo w Fabryce Trzciny
W ramach trasy promującej najnowszą płytę „OH (Ohio)”. Coś wspaniałego, choć głównym obiektem uwielbienia pozostaje „Is a Woman" :). No bo jak nie kochać piosenki zaczynającej się od słów:

You lay around the house
Nothing much to bark about
Jump onto the bed
Just bones and squirrels inside your head…
(My Blue Wave)

Przy wydaniu “OH (Ohio)” Kurt Wagner zrezygnował z umieszczenia w niej tekstów piosenek, a na tej płycie wyjątkowo mamrocze! Żal, że tym samym sporo jego dziwnej, świetnej poezji umyka. Ale to powód żeby słuchać znowu, i znowu…

2. Hotel Chevalier
13-minutowy film Wesa Andersona z Natalie Portman, très romantique, i ta piosenka!

O dziwo, w całości można obejrzeć go na jakimś dalekowschodnim youtubie

3. Canon S5 IS
Mój nowiutki aparat :)

niedziela, 12 października 2008

Khanga, summer 2008

Khanga to prostokątny kawałek materiału tradycyjnie noszony przez kobiety w Afryce Wschodniej. Służy jako spódnica lub cały strój, włącznie z okryciem głowy. Khanga to kolory i niezwykłe, egzotyczne wzory – i określony schemat: motyw centralny, ozdobne obramowanie oraz nadrukowane przysłowie w suahili. Rzecz niezwykle charakterystyczna i pewnie coraz rzadziej spotykana jako street fashion – młode dziewczyny przestawiają się na "europejskie" ciuchy. A europejskie dziewczyny zachwycają się khangami i kupują je w Tanzanii i Kenii jako podarki, obrusy, zasłonki.

Ulica w Nungwi (Zanzibar), 2008

Jak wiele tradycyjnych, etnicznych elementów garderoby czy motywów zdobniczych, khanga inspiruje i pojawia się jako cytat w zupełnie nowoczesnych ujęciach. Oto kilka ciekawych przekładów:

Doris&Doris, UK

LaLesso - duet projektantek z Kenii

LaLesso

Jak widac, khanga w każdym wydaniu najlepiej czuje sie w klimacie co najmniej śródziemnomorskim:)

środa, 1 października 2008

Beton z odległej galaktyki

Radosna okoliczność zaślubin pary młodych zdolnych designerów (szczęścia pomyślności!), była dla mnie pierwszą okazją do spotkania się oko w oko z realizacją studia projektowego Beton Marty Rowińskiej. „Realizacją” tą była suknia panny młodej, wykonana specjalnie na ten dzień: srebrzysto szara, bardziej skonstruowana niż uszyta, futurystyczna – najwyraźniej przybyła na Ziemię z odległej galaktyki!

Beton to galaktyka torebek, ubrań, kostiumów teatralnych – i prawdopodobnie wielu kolejnych niespodzianek. Geometryczne formy, gwizdanie na grawitację, oszczędna kolorystyka, świetne nazwy kolekcji. No i rewelacyjny, dopracowany serwis internetowy, dzięki któremu CHCE SIĘ przenieść do świata Betonu. Moi ulubieńcy to linia ubrań „teowniki” i składane torebki "fi fi fi", szczególnie fi2 wystylizowane na stado meduz…

Beton - teowniki > karminowy jedwab

Beton - torby fi2