Dziś podczas szybkich zakupów w jednym z tanich sklepów należących do sieci na B., po raz nie wiem który przytłoczyła mnie ilość piętrzących się tam urządzeń, sprzętu AGD, akcesoriów domowych - rzeczy z najgorszego plastiku, najniedbalej zrobionych, brzydkich, pewnie nie do końca bezpiecznych w używaniu, generalnie jednorazowych - ale tak tanich, że każdego na nie stać, więc „każdy” sobie myśli: czemu nie kupić, a może się przyda?!
I znowu przypomniała mi się mrożąca krew w żyłach The Story of Staff:
W dodatku ZNOWU nie miałam przy sobie mojej materiałowej torby na zakupy i musiałam nabyć w drodze kupna trującą „reklamóweczkę”, aaaaaaaaa….
P.S. Na stronie storyofstuff.com widnieje informacja, że Historię Rzeczy obejrzały dotąd już ponad 4 mln osób. Mam nadzieję, że PRZED udaniem się na zakupy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz