czwartek, 22 stycznia 2009

Story of Stuff

Dziś podczas szybkich zakupów w jednym z tanich sklepów należących do sieci na B., po raz nie wiem który przytłoczyła mnie ilość piętrzących się tam urządzeń, sprzętu AGD, akcesoriów domowych - rzeczy z najgorszego plastiku, najniedbalej zrobionych, brzydkich, pewnie nie do końca bezpiecznych w używaniu, generalnie jednorazowych - ale tak tanich, że każdego na nie stać, więc „każdy” sobie myśli: czemu nie kupić, a może się przyda?!

I znowu przypomniała mi się mrożąca krew w żyłach The Story of Staff:



W dodatku ZNOWU nie miałam przy sobie mojej materiałowej torby na zakupy i musiałam nabyć w drodze kupna trującą „reklamóweczkę”, aaaaaaaaa….

P.S. Na stronie storyofstuff.com widnieje informacja, że Historię Rzeczy obejrzały dotąd już ponad 4 mln osób. Mam nadzieję, że PRZED udaniem się na zakupy :)

Brak komentarzy: